Na blogu pojawił się już jeden majonez, o tu. Ten, który
proponuję Wam dziś jest wg mnie najbardziej zbliżony do oryginału, prosty oraz
najmniej tłusty. Bazą jest co prawda silken tofu, które może być ciężko dostępne,
ale jeżeli zapytacie w zaprzyjaźnionym sklepie, albo delikatesach może ktoś je
dla Was sprowadzi? We Wrocławiu znalazłam miejsce, w którym jest ono w stałej
ofercie oraz dobrej cenie. Natomiast można je też znaleźć w takich sklepach jak
np. Społem, który o dziwo jest całkiem dobrze zaopatrzony. Jakby nie było
bardzo polecam Wam właśnie ten majonez, po kolejnej próbie (tym razem ze
śmietanką sojową jako bazą) z całą pewnością stwierdzam, że w końcu znalazłam
swój ulubiony i najprostszy, a w lodówce też stoi dość długo. A ten przepis
przyda się nam do innych rzeczy, które dla Was szykuję :)
fot. MŚ |
Składniki:
- opakowanie silken tofu
- 2 łyżki soku z cytryny- 2-3 łyżki musztardy dijon
- 1,5 łyżeczki octu jabłkowego lub ryżowego
- 1 pełna łyżeczka czarnej soli (kala namak)
- ok. 100 ml oleju rzepakowego
Tofu odcedzamy z wody, wszystkie składniki dokładnie miksujemy, jeżeli majonez za bardzo będzie „smakował” tofu dodajemy jeszcze trochę soku z cytryny, czarnej soli i octu. Umieszczamy w lodówce i dajemy mu parę godzin żeby się „przegryzł”, po tym czasie stężeje i nabierze „majonezowego” smaku :)
fot. MŚ |
Nigdy nie robiłam majonezu!
OdpowiedzUsuńnajwyższy czas spróbować :)
UsuńSuper ciekawe informacje
OdpowiedzUsuń