Nie wierzę w przypadki. Jestem zdania, że wszystko co
zadziewa się w moim życiu smutne czy radosne wydarza się w jakimś celu. Tylko
ode mnie zależy czy będę na tyle uważna i świadoma żeby to zauważyć,
zaakceptować, a zdarza się, że i zrozumieć. Ale uwaga próba zrozumienia
wszystkiego jest z założenia niemożliwa i często to właśnie ta potrzeba
sprawia, że jesteśmy nieszczęśliwi. Wykażmy trochę pokory i nie próbujmy
wciskać wszędzie naszego rozumu. Najlepszym przykładem jest ta pasta. Miał być hummus
chrzanowy, taki pyszny, chciałam żeby wyszedł równie dobry jak ten, który
jadłam w jednej z wrocławskich knajp. A wyszła przepyszna pasta z chrzanem i
rzeżuchą. Wierzę, że stało się tak dlatego, że ratując chrzanowy hummus, który
okazał się za słony i po prostu niedobry, nie myślałam tylko wzięłąm z półki to
co akurat „przypadkiem” tam leżało ;) Podsumowując. Po świętach na pewno został
Wam chrzan i rzeżucha. Miksujcie to co podałam poniżej, a będzie pyszne…
fot. MŚ |