O tym, że jesień zbliża się lekkim krokiem wie już chyba
każdy. Niech nie zmylą Was trzydziestostopniowe upały. Liście winorośli powoli
czerwienieją, drzewa robią się coraz bardziej przerzedzone, a wieczory
chłodniejsze. Już za jakiś czas przyjdzie nam zapłacić cenę na zimne lody i
zbyt dużą ilość nabiału, według medycyny chińskiej choroba rozwija się około
trzech miesięcy. Dokładnie wtedy kiedy w naszym kraju rozpoczyna się „sezon
grypowy”, a każdą naszą niedyspozycję tłumaczymy złą pogodą. To też ostatnie
momenty na jedzenie bananów, które są bardzo śluzotwórcze, ale jakże smaczne,
wiem….
fot. MŚ |