Wiele razy kładłam Wam do głowy, że jednym z powodów dla,
którego nie powinniśmy jeść nabiału szczególnie jesienią, zimą i wczesną wiosną
jest fakt, iż ma on wychładzające oraz zaśluzowujące działanie na nasz
organizm. Trochę inaczej ma się sprawa z nabiałem kozim. Po pierwsze mleko
kozie w swojej budowie zbliżone jest do mleka ludzkiego, a w medycynie
chińskiej wyroby, które z niego pochodzą klasyfikowane są jako lekko
rozgrzewające. Osobiście jadam kozi nabiał w szczególności ser feta, ale staram
się nie robić tego częściej jak raz w tygodniu w czasie ciepłych dni. Zimą wolę
kompletne z niego zrezygnować. Czasami nie jest to łatwe, ponieważ kozi ser
świetnie sprawdza się np. w tej bezglutenowej pizzy, albo jako „posypka” do
pieczonej dyni, którą jem chłodnymi wieczorami bardzo często. Na ratunek jak
zwykle przyszła mi Jadłonomia i jej przepis na fetę z tofu. Na początku ciężko
było mi uwierzyć, że to może się udać, ale odkąd spróbowałam raz nie rozstaję
się z nią! Ponadto oliwa, która maceruje tofu jest tak pyszna, że za każdym razem robi za gotowy dressing także użyta przez Was oliwa na pewno się nie zmarnuje, wręcz na odwrót jest pyszna! Spróbujcie sami, na pewno nie pożałujecie! Tofu co prawda też jest wychładzające, ale jest też lekkostrawne, nie posiada tłuszczów nasyconych i jest bardzo pożywne.
fot. MŚ |
TOFU FETA | wegański, wyraźny, przepyszny
inspirowałam się tym przepisem od Jadłonomii
inspirowałam się tym przepisem od Jadłonomii
Składniki:
- 1 kostka naturalnego tofu o masie 300g (nie polecam tego
180 gramowego)
- 220 ml dobrej oliwy
- 3 łyżki wody z ogórków kiszonych
- 6 łyżek soku z cytryny
- 1 płaska łyżka soli
- 2 łyżki płatków drożdżowych
- 3-4 ząbki czosnku
- 5-6 suszonych pomidorów (mogą być z zalewy, ale też nie muszą)
- 1 łyżka kaparów
- przyprawy po 1 łyżeczce: oregano, bazylii, tymianku, mięty
- opcjonalnie: pokrojona w plasterki papryczka chilli
Do słoika wlewamy oliwę, wodę z ogórków, sok z cytryny, dodajemy sól, płatki drożdżowe oraz przyprawy. Wszystko dokładnie mieszamy. Tofu kroimy w kostkę, umieszczamy w słoiku wraz z suszonymi pomidorami, kaparami i ewentualnie papryczką chilli. Po dwóch dniach tofu będzie smakować jak feta J Oliwa, w której się moczy może być dressingiem, a jeżeli zostanie Wam po zjedzeniu fety po prostu dodajcie nowe tofu, smacznego!
- 220 ml dobrej oliwy
- 3 łyżki wody z ogórków kiszonych
- 6 łyżek soku z cytryny
- 1 płaska łyżka soli
- 2 łyżki płatków drożdżowych
- 3-4 ząbki czosnku
- 5-6 suszonych pomidorów (mogą być z zalewy, ale też nie muszą)
- 1 łyżka kaparów
- przyprawy po 1 łyżeczce: oregano, bazylii, tymianku, mięty
- opcjonalnie: pokrojona w plasterki papryczka chilli
Do słoika wlewamy oliwę, wodę z ogórków, sok z cytryny, dodajemy sól, płatki drożdżowe oraz przyprawy. Wszystko dokładnie mieszamy. Tofu kroimy w kostkę, umieszczamy w słoiku wraz z suszonymi pomidorami, kaparami i ewentualnie papryczką chilli. Po dwóch dniach tofu będzie smakować jak feta J Oliwa, w której się moczy może być dressingiem, a jeżeli zostanie Wam po zjedzeniu fety po prostu dodajcie nowe tofu, smacznego!
Wg medycyny chińskiej tofu jest silnie wychładzające. Niefermentowana soja jest ciężkostrawna.
OdpowiedzUsuńtak własnie napisałam co do wychładzania, tofu jest lekko fermentowane ze wzgledu na sok z cytryny i ogorkow, natomiast w porownaniu do nabiału jest to mniejsze zło
Usuń