fot. Michalina Ściborska |
Szukałam ja, szukała mama. Przejrzałam Internet, myśląc początkowo, że zdecyduję się, na którąś z blogerskich propozycji. Koniec końców recepturę podesłała mama, zmodyfikowany przepis pochodzi z jakiejś gazety, z dopiskiem "dobre bo polskie", wiedzieli czym mnie ująć ;)
BARSZCZ WIGILIJNY NA ZAKWASIE | naturalny, świąteczny, najlepszy
Składniki:
proporcje jakie przyjęłam, i jakie sprawdziły się w wypadku mojego barszczu to 1 l zakwasu na 1 wywaru warzywno-grzybowego
- 1 l zakwasu z tego przepisu
- 40 g suszonych grzybów (u mnie podgrzybki)
- włoszczyzna na wywar: 2/3 marchewki, 2/3 pietruszki, średni seler, por, cebula, 4 ząbki czosnku bez łupinki
- przyprawy na wywar: sól, pieprz, parę ziaren ziela angielskiego, 2/3 liście laurowe
- opcjonalnie 200 g fasoli (u mnie 100 g białej i 100 g adzuki)
- majeranek
Jeżeli w Waszym barszczu ma pływać coś oprócz grzybów z wywaru, ulubioną fasolę dzień wcześniej zalejcie wodą, a w dniu przygotowania barszczu ugotujcie.
Tuż przed przygotowaniem barszczu, grzyby zalewamy wodą i moczymy ok. pół h. W międzyczasie włoszczyznę na wywar dość ciasno umieszczamy w garnku, który zalewamy wodą na tyle żeby przykryła warzywa . Włączamy gaz i pozwalamy, aby warzywa zaczęły się gotować. Grzyby dokładnie myjemy, upewniamy się, że nie ma piasku w kapelutkach. Dorzucamy je do gotującego się wywaru. Zostawiamy gotujące się warzywa na małym ogniu na ok. 2 h.
Kiedy nasz wywar trochę ostygnie, odławiamy warzywa, które po wystygnięciu możemy pokroić w kostkę i zrobić z nich sałatkę warzywną. W wywarze powinien zostać tylko czosnek (chyba, że ktoś nie chce, ja mój rozgniotłam i pozwoliłam pływać w barszczyku) oraz grzyby. Powoli wlewamy zakwas i podgrzewamy całość, ale NIE ZAGOTOWUJEMY bo będzie po pięknym kolorze barszczu!
Tak przygotowaną pyszność zostawiamy w spokoju żeby sobie "doszła", zupa najlepsza będzie na 2/3 dzień. Do mojej dodałam jeszcze na koniec kolejne 4 szt czosnku (świeże), którym pozwoliłam pływać w garnku, chodzi o to żeby barszcz nabrał aromatu i smaku czosnku. Na koniec posypałam go majerankiem, jak kto lubi :)
Podawać z wcześniej ugotowaną fasolą, albo uszkiem jeżeli zdecydujecie się na przygotowanie go na Wigilię :)
Barszcz wyszedł cudny. Jadłam całe Święta. Dziekuję :D
OdpowiedzUsuńto ja dziękuję za przemiłe słowa! bardzo się cieszę :)
Usuń