29 lipca 2016

SEROTONINA czyli WEGAŃSKIE SERY, które podnoszą poziom... SEROTONINY | naturalne, wegańskie sery produkowane ręcznie

Wegański świat przekracza kolejne granice  Myślałam, że po wegańskiej bezie i płatkach drożdżowych  mało co będzie w stanie mnie zaskoczyć. A jednak myliłam się. Trochę bałam się tego wpisu, ponieważ zazdrość niektórych, którym przyjdzie go przeczytać może dokuczać (im) jeszcze jakiś czas ;) A to dlatego, że miałam nieopisaną przyjemność zostać testerem niesamowitych wegańskich… serów! Tak serów! Nie żadnych tam naszpikowanych chemią i wypełniaczami tanich (choć tak naprawdę bardzo drogich!), sojowych podróbek, które są tak samo trujące jak ich naturalne odpowiedniki tak samo próbujących zarobić na przetworzonym jedzeniu koncernów, o nie! Ja moi drodzy najadałam się wegańskimi serami z naturalnych produktów, robionych ręcznie przez fascynatów, których smak przypomina rzeczy, których już od dawna nie wkładałam do ust jako przeciwniczka krowich przetworów. Jedyne sery jakimi się raczę i to w okresie letnim to sery kozie choć powiem Wam szczerze, że po tym czego zasmakowałam głęboko się zastanowię czy i to się nie zmieni J Panie i Panowie mam ogromną przyjemność przedstawić Wam SEROTONINĘ… 

fot. MŚ

15 lipca 2016

PANKAKES czyli PANKEJKII | bez mleka, jajek i cukru

Gdyby ktoś z Was wpadł do nas dzisiaj na śniadanie zobaczyłby na stole właśnie te pankejki w towarzystwie świeżych owoców i konfitury malinowej, którą zrobiłam jeszcze w zeszłe wakacje. Te pankejki smakują nam tak bardzo, że robię je w każdy weekend. Do złudzenia przypominają te z bajek Disneya, których naoglądałam się jako mała dziewczynka. Różnią się tylko tym, że są w 100% zdrowe, nie zawierają mąki pszennej, cukru, jajek ani mleka, a i tak są przepyszne i bardzo mięciutkie w środku, pewnie za sprawą dodatku chia. Serdecznie polecam Wam ten przepis i jestem ciekawa wrażeń J

zdj, MŚ

11 lipca 2016

MUFFINY JAGODOWE | bez cukru, jaj i mleka

Dzielę się z Wami sprawdzonym przepisem na te mięciutkie muffiny jagodowe, które pomimo braku jajek i cukru są bardzo, bardzo smaczne. Poza tym jestem prawie codziennie atakowana telefonami i wiadomościami z prośbą o przepis, ponieważ smakują każdemu kto ich spróbował. Mojej Mamie tak przypadły do gusty, że po wyjęciu pierwszej partii z piekarnika zapytała czy przypadkiem nie zrobię kolejnej, w końcu mam jagody ;) Szczerze mówiąc zastanawiałam się nad tym, ponieważ ich wykonanie zajmuje jakieś 5 min plus pieczenie!

fot. MŚ

27 czerwca 2016

CHIA CZEKOLADOWE Z TRUSKAWKAMI | bezglutenowe, bezmleczne, bezcukrowe

W ostatnich dniach pieczenie zdecydowanie nie dla mnie. Desery proste, szybkie i chłodne, wręcz orzeźwiające to coś co w tej chwili mi pasuje. Co prawda kakao jest dosyć ciężkie, ale w połączeniu z lekkim chia i pyszną truskawką tworzy połączenie idealne. Zapraszam póki ostatnie truskawki jeszcze na straganach, takie proste, a takie pyszne... :)

fot. MŚ

20 czerwca 2016

TOFU NA SŁODKO | bezjajeczne, bezcukrowe i słodkie

Kiedy zobaczyłam ten przepis w przedostatniej książce Karoliny i Maćka Szaciłło pt. Jedz i pracuj… nad własnym zdrowiem wiedziałam, że będzie to pierwsza rzecz, którą z niej wykonam! U mnie to danie najczęściej funkcjonuje jako zdrowe i słodkie śniadanie na ciepło choć po wystygnięciu smakuje równie dobrze :)

fot. MŚ

10 czerwca 2016

PLACEK OWOCOWY | bez cukru, jajek i mleka

To ciasto z premedytacją nazwałam plackiem, ponieważ możecie użyć do niego tych owoców, które chcecie. Robiłam je ostatnio parę razy, ostatnim razem na szkolenie z zakresu zdrowego odżywiania dzieci, które współorganizowałam ze wspaniałą wrocławską dietetyczką Dorotą Masłowiec. Kolejna edycja już we wrześniu, serdecznie zapraszamy! Tymczasem czas na placek J

fot. MŚ

3 czerwca 2016

WANILIOWY SEREK| bez cukru, mleka, wegański

Sezon wakacyjny można uznać za otwarty J Nie wyobrażam sobie ciepłego weekendu bez naleśników (na przykład takich), albo gofrów (jak te),  świeżych owoców, domowej konfitury i tego pysznego waniliowego serka na bazie tofu. Można go także zapiekać! Z reguły robię tak na drugi dzień, w sobotę smażę tyle naleśników ile się uda i jemy je na świeżo, a w niedzielę wszystko co nam zostanie zakręcam i zapiekam, jest pysznie!

fot. MŚ