26 kwietnia 2017

KUCHNIA SZYBKA I... SMACZNA? | ekspresowe dania w roślinnym wydaniu

Czym jest dla mnie zdrowe odżywianie? Na to pytanie jest jedna odpowiedź. Stylem życia, sposobem myślenia, świadomym wyborem. Jestem o tyle nieelastyczna, że jadąc gdzieś nie idę na łatwiznę. Wolę nie zjeść niż zjeść coś co później odbije się na moim samopoczuciu fizycznym jak i psychicznym. Nie to żebym była jakimś kompletnym ortodoksem, czasy kiedy woziłam ze sobą każdy posiłek i przekąskę na całe szczęście już dawno za mną. Przegięcie w żądną stronę nie jest wskazane. Bardziej chodzi mi o sytuację kiedy lądujesz w miejscu, w którym podają golonkę i ruskie, a Ty z wyboru nie jesz mięsa, ani pszenicy. Albo kiedy trafiasz do kawiarni, w której wymarzoną latte serwują tylko na krowim z kartonu. Wtedy grzecznie mówię nie dziękuję.


dania obiadowe
Druga sytuacja, która jest dość trudna będąc osobą, która świadomie je są różnego rodzaju wyjazdy. Zdarza się, że inni uczestnicy takich wycieczek jedzą bardzo „klasycznie”, albo moment kiedy trafiasz do miejscowości z jednym sklepem, w którym do kupienia jest tylko biały chleb i golonka. Przerysowuję z premedytacją żeby mniej więcej nakreślić Wam okoliczności, o których myślę. Nie bez powodu też tekst ten pojawia się kiedy na horyzoncie większość z nas widzi już długi weekend i myśli o wakacjach (tak wynoszę po sobie!). Piszę go, ponieważ według mnie znalazłam rozwiązanie… A mianowicie zdrowe i smaczne dania na… szybko! Jeżeli pytacie mnie jak to możliwe, odpowiem: nie wiem! Mnie też zamurowało, że coś takiego istnieje, a ja o tym dotychczas nie wiedziałam!


dania śniadaniowe

Myślę, że najlepiej opowiedzą Wam o tym sami właściciele, którym zadałam parę pytań.

Dziki Naśladowca: Kto stoi za pomysłem zdrowych, szybkich dań?

SYS: Firmę założyliśmy na początku lat 90. Na początku zajmowaliśmy się uprawą i suszeniem warzyw. Na pomysł przygotowywania dań wpadła Małgosia i jeśli dobrze pamiętam było to w 2005 roku, choć z suszonych warzyw, czyli składników będących podstawą naszych zup gotowało się u niej w domu już dużo wcześniej.

DN: Na czym najbardziej Wam zależało?
S: Na stworzeniu jedzenia, które będzie odpowiadała naszym potrzebom. Jesteśmy osobami zabieganymi i często łapiemy się na tym, że jesteśmy bez obiadu. Nasza zupa staje się wtedy idealnym ratunkiem. Po pierwsze smakiem do złudzenia przypomina zupy gotowane w domu, które są aromatyczne i co ważne gęste, a tym samym zaspokaja wilczy apetyt. Poza tym są w 100% naturalne. 

zupy

DN: Z czego zrobione są Wasze produkty?
S: Skład naszych dań jest bardzo prosty, bo są to jedynie przyprawy i warzywa. Nie dodajemy żadnych sztucznych dodatków konserwujących, ani wzmacniających smak. Często klienci zadają nam pytanie: jak to możliwe, że wasze produkty mają 9 miesięczny termin przydatności. Wszystko za sprawą suszenia. Nikogo nie dziwi, że wysuszone grzyby przechowywane są w kuchni przez okrągły rok. Tak samo jest z warzywami, poprzez odparowanie wody uniemożliwiamy rozwój bakterii i pleśni, a tym samy psucie się produktu.

DN: W jaki sposób konstruujecie dania, kto je wymyśla?
S: Praca nad smakami nigdy się nie kończy, można powiedzieć, że palnik w naszej kuchni nigdy nie gaśnie. Ale poza samym gotowaniem, jest to też praca researchera. Po pierwsze staramy się być na bieżąco, z tym co ludzie chcieliby znaleźć na talerzu, co powstaje na blogach, o czym się mówi w mediach społecznościowych. Po drugie rozmawiamy z naszymi klientami i słuchamy co mają do powiedzenia. Po trzecie natomiast staramy się, aby przygotowywane dania odpowiadały naszym wyobrażeniom na temat jedzenia. I tak dzięki tym elementom w ostatnim czasie, pozbyliśmy się ze wszystkich zup cukru, a także zweganizowaliśmy większość smaków.

DN: Czy myślicie już o kolejnych recepturach?

S: Jeżeli chodzi o linię Dań Babci Zosi, to obecnie nie planujemy dodawać żadnego nowego smaku. Mogę jednak powiedzieć, że niebawem wprowadzimy na rynek nową linię produktów pod nazwą Zielone Pojęcie i będą to zupy skierowane do wegan, ponieważ sami jesteśmy na roślinnej diecie :)

zupy ze strączków

DN: Gdzie można znaleźć Wasze produkty?

S: W sklepach stacjonarnych takich jak Auchan i hipermarkety Carrefour. Jesteśmy jednak świadomi, że nie wszystkim jest tam po drodze i dlatego pod adresem www.sklep-sys.pl uruchomiliśmy sklep internetowy, w którym można dostać cały asortyment naszych produktów.

DN: Do kogo skierowane są zdrowe i szybkie dania?

S: Tworząc i udoskonalając produkty myślimy przede wszystkim o osobach podobnych do nas, czyli energicznych, młodych, dbających o zdrowie, a zarazem nie posiadających dużej ilości wolnego czasu. 

DN: Na czym polega Wasza wyjątkowość?

S: Jesteśmy rodzinną, lokalną firmą, która próbuje zmienić wyobrażenie o daniach gotowych. Jak pewnie wiesz mają one nienajlepszą prasę, często całkiem słusznie przez stosowanie sztucznych dodatków lub nienajlepszy smak. My chcemy pokazać, że nie musi tak być. Nasze produkty poza tym, że są w 100% naturalne, to przypominają smakiem i konsystencją te przygotowane w domu. 

kto nie lubi placków ;)

Jako tester zgadzam się z moimi przedmówcami. Jedyne czym dosmaczam niektóre z ich produktów to odrobina sosu sojowego tamari, ale ja dodaję go praktycznie do wszystkiego ;) Bardzo podoba mi się, że właściciele sami są fanami roślinnej diety, oznacza to, że wiedzą o czym mówią, rozumieją z czym to się je. Zachęcam Was do spróbowania ich produktów. Te, które widzicie na zdjęciach są bezglutenowe (z wyjątkiem zypy z soczewicy, w której jednym ze składników jest pszenica durum), bezcukrowe i wegańskie, podzieliłam je na zupy na bazie strączków, zupy, dania śniadaniowe i obiadowe. Pierwszą rzeczą jaka przyszła mi do głowy kiedy usiadłam do napisania tej recencji było: Kochani weganie i NIEweganie Wasze problemy z jedzeniem na wyjazdach właśnie się skończyły…. 




5 komentarzy: