Ostatnio odwiedziłam bardzo modną wrocławską restaurację,
knajpę, bistro, sama nie wiem jak to nazwać. Jest tak „fajna”, że nie trzyma
się żadnych ram ;) No dobra, złośliwość moja nie wywodzi się z zazdrości
(przynajmniej ja tak twierdzę;)), a z lekkiego rozczarowania. O ile cieszy
mnie, że fajne miejsca (bo miejsce i sam pomysł są naprawdę fajne, ciekawie
urządzone i generalnie zachęcają) otwierają się coraz częściej poza centrum
(gratuluję odwagi) o tyle nie zawsze dania, które są serwowane doganiają wygląd
i klimat ukryty w meblach i dodatkach. Otóż pasta nazywała się kukurohummus czy
jakoś tak. Bazą była oczywiście kukurydza, ale kiedy zapytałam czy w paście
jest też ciecierzyca okazało się, że nie. Pasta ukręcona była tylko z kukurydzy
co nadawało jej bardzo, ale to bardzo słodkiego smaku. Cukru podobno nie
zawierała choć teraz jak się nad tym zastanawiam mogła go mieć. Drugie danie
pomimo, że wytrawne tonęło w cukrze, a o niebiosa była to ryba z porem, nikt
nie pisał, że karmelizowanym. Tak czy siak z tej małej przygody powstało coś,
co według mnie jest dużo smaczniejsze choć kukurydzo-hummusem też nazywać się
nie powinno ze względu na brak tahiny. A więc zapraszam Was po prostu na pastę
kukurydziano-ciecierzycową z curry, pyszna jest ;)
fot. MŚ |
Te placki, które widzicie na zdjęciu to moje ukochane dosy z
kaszy gryczanej i czerwonej soczewicy. Używam ich do gulaszy, curry lub zamiast
pieczywa. Zajadam je już od jakiegoś czasu, ale przepis wrzucę kiedy w
pierwszeństwie przestaną stać te sezonowe :)
PASTA CURRY Z KUKURYDZY I CIECIERZYCY | wegańska, sezonowa i pyszna
Składniki:
- 1 ugotowana kukurydza (raczej większa niż mniejsza)
- ok. 250 g ugotowanej ciecierzycy, użyłam 1 puszki
- curry
- sól/pieprz
- kapkę soku z cytryny
- mleko kokosowe
- ok. 250 g ugotowanej ciecierzycy, użyłam 1 puszki
- curry
- sól/pieprz
- kapkę soku z cytryny
- mleko kokosowe
Kukurydzę gotujemy do miękkości, ciecierzycę odsączamy z
wody. Ostrym nożem skrawamy ziarnka kukurydzy z kolby i wraz z ciecierzycą
umieszczamy w blenderze. Na początek dodajemy 1 łyżeczkę curry, trochę soli,
pieprzu i kapkę soku z cytryny. Zaczynami miksować, w międzyczasie dolewamy
trochę mleka kokosowego, aż do otrzymania pożądanej konsystencji (pasta ma być
zwarta). Wszystko dokładnie miksujemy i próbujemy. Jeżeli jest potrzeba wg
swojego gustu dodajemy więcej curry, soli, pieprzu. Kiedy pasta będzie gotowa
przekładamy ją do czystego słoiczka i trzymamy w lodówce, smacznego!
Pysznie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpycha pasta i cudny kolor ma :)
OdpowiedzUsuńnoooo :)
UsuńMniam. Pychotka! Uwielbiam curry, więc ta pasta byłaby idealna dla mnie :)
OdpowiedzUsuńno to kręć :)
UsuńWłaśnie ją zrobiłem! Pyszne!
OdpowiedzUsuńzazdro :)
Usuńsuper blog
OdpowiedzUsuń