Moje
marzenie? Zamknąć się w domu bez telefonu i internetu żeby gotować codziennie co
innego z moich trzech ulubionych książek. No i mieć dla kogo gotować bo to
chyba jedna z ważniejszych rzeczy, które w gotowaniu są piękne. A jak wygląda rzeczywistość?
Ano tak, że zapraszam Was na kolejny przepis zasięgnięty z książki Jadłonomii,
troszkę przeze mnie zmodyfikowany jak to zwykle bywa. Dziś w roli głównej
kiedyś znienawidzona, dziś uwielbiana brukselka oraz bataty, bardzo zdrowe i
smaczne słodkie ziemniaki :)
fot. MŚ |
BRUKSELKI I BATATY POD KRUSZONKĄ | na ciepło, smaczno i zdrowo
inspirowałam się przepisem Jadłonomii z
książki Jadłonomia
Składniki:
BAZA:
- 0,5 kg brukselki
- 1 duży batat
- 1-2 łyżki z oliwy (użyłam ostrej oliwy z
chili)
- 3 łyżki sosu sojowego Tamari
- skórka z połowy cytryny
KRUSZONKA:
- 50g oleju kokosowego
- 100g pełnoziarnistej mąki orkiszowej
(można zamienić na inną bezglutenową np. mix jaglanej, gryczanej, ryżowej)
- przyprawy: imbir, chili, kurkuma
- sól/pieprz
- cytryna
W średnim garnku zagotowujemy osoloną
wodę. Brukselkę obieramy i przekrawamy na pół, batata obieramy i kroimy na małą
kostkę. Kiedy wodą się zagotuje wrzucamy do niej warzywa oraz skórkę z cytryny
(cytrynę parzywmy wrzątkiem przed obraniem), które gotujemy ok. 5 min od
momentu zagotowania wody. Następnie przekładamy je na sito i przelewamy zimną
wodą, tak jak pisze Marta dzięki temu warzywa zachowują bardziej intensywny
kolor. Zostawiamy na sicie, aż do całkowitego obeschnięcia i ostygnięcia.
W naczyniu miksującym łączymy ze sobą olej
kokosowy, mąkę orkiszową (można zamienić na inną bezglutenową np. mix jaglanej,
gryczanej, ryżowej) oraz przyprawy.
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 200
st. Obeschnięte warzywa przekładamy do żaroodpornego naczynia. Warzywa polewamy
oliwą z oliwek, posypujemy solą oraz pieprzem, następnie polewamy sosem Tamari.
Przygotowaną wcześniej posypkę umieszczamy na nich, a całość wędruje do
piekarnika na ok. 30 min (sprawdzamy, pieczemy, aż do momentu zezłocenia
kruszonki.
Podajemy ze świeżą sałatą i kiszoną
kapustą, smacznego!
to coś dla mnie - nie dosyć, że uwielbiam pieczone warzywa to jeszcze tak pyszne chrupiące kruszonki :)
OdpowiedzUsuńcieszę sie :)
OdpowiedzUsuńDo brukselki jeszcze się nie przekonałam, nie smakuje mi po prostu. W mieszance warzyw albo w zupie jarzynowej jest do zaakceptowania, ale jako główny składnik dania odpada niestety. Pomysł na danie fajnie, a brukselkę zawsze można zastąpić innym warzywem :)
OdpowiedzUsuńjak lubisz :)
UsuńBrukselka to moja trauma z dzieciństwa, która nie wiadomo kiedy, nagle stała się smacznym warzywem:), do wszystkiego człowiek dorasta, i z pewnością jest to kwestia przyrządzania, bo niestety przedszkolne rozgotowane brukselki wielu moim znajomym do dziś śnią się po nocach:):):)
OdpowiedzUsuńu mnie jest podobnie, ale od jakichś dwóch lat pokochałam brukselke, myślę, że jest tak jak mówi/pisze Marta, chodzi o sposób jej przygotowania w tym wypadku przelanie gorąca wodą :)
UsuńDzien dobry,a czy można użyć mrożonej brukselki,a jeśli tak jak długo ja wtedy gotować?
OdpowiedzUsuńnie wiem, nie jem mrożonek i nie polecam ich nigdy, nikomu
Usuńwspanialy przepis
OdpowiedzUsuń