Strony

30 listopada 2014

WYTRAWNA DZIKA JAGLANKA | bezglutenowa, zasadowa i rozgrzewająca

Mam przyjemność zaprosić Was na... 99 post na stronie Dzikiego! Prowadzę tę stronę już rok! Wow!

Tymczasem wracając do tematu tego co pragnę przekazać Wam dzisiaj. Po kolejnym szkoleniu z Bożenką Ryszawską stwierdziłam, że nie jestem w stanie już dłużej ignorować faktu, że śniadania na słodko nie są najlepszym rozpoczęciem dnia. Według Bożenki wprowadzają nas one (tak, mowa tu także o jaglankach z owocami :/) w tzw. cukrowy blues, który przez resztę dnia rządzi naszym łaknieniem.

fot. MŚ

28 listopada 2014

KRUCHA TARTA DYNIOWA | bezglutenowa, bezjajecznomleczna, bezcukrowa, wegańska

Na większości blogów czuć już święta dosłownie i w przenośni. A ja czuję już, że jak zwykle zacznę zabierać się za świąteczne przysmaki po czasie na ich opublikowanie :/ No cóż lepiej się nie oszukiwać niż wywierać niepotrzebną presję :) Z przyjemnością natomiast podzielę się z Wami moimi wrażeniami dotyczącymi przepisu, na który zapraszam Was dzisiaj. Po pierwsze zrobiłam tę pyszność dwa razy co już oznacza, że to musi być coś naprawdę dobrego :) W kolejce do wypróbowania mam tak wiele rzeczy (mam jeszcze jeden sprawdzony przepis na pyszne dyniowe ciasto, którym chciałabym się podzielić, ale zobaczymy czy się uda), iż popełnienie tej tarty dwukrotnie mówi samo za siebie :) Trochę go zmodyfikowałam w efekcie czego według mnie powstał cudny spód nadający się także do innych wypieków. Dobra dość tych relacji (jak widać dziś mam troszkę więcej czasu na pisanie;)) nadeszła pora na naśladowanie!

fot. MŚ

24 listopada 2014

SAŁATKA DYNIOWO-JARMUŻOWA | na ciepło, zdrowo i sycąco

W lodówce resztka dyni i jarmużu, a w koszyku rozpadające się awokado, co tu zrobić? Sałatkę dyniowo-jarmużową na makrobiotyczną nutę rzecz jasna!

fot. MŚ

15 listopada 2014

CZEKOLADOWO-TAHINOWE CIASTO GRUSZKOWE | czekoladowo-sezamowe, bezglutenowe i bezcukrowe

Zakochałam się w tym cieście na długo przed jego popełnieniem. Czekało sobie spokojnie w jednej z setek ulubionych zakładek, a ja o nim nie zapomniałam, nie odłożyłam go na później i zrobiłam ;) Całkiem subiektywnie mówiąc uważam, że połączenie czekolady, pieczonej gruszki i tahiny jest czymś absolutnie przepysznym! Fakt, że ciacho jest bezglutenowe i bezcukrowe (słodzone tylko daktylami) tym bardziej przemawia na jego korzyść. Sprawdźcie sami, według mnie Miszczu ;)

fot. MŚ

12 listopada 2014

CURRY DYNIOWE Z SOCZEWICĄ | aromatyczne, wyraziste i kremowodyniowe

Kremowodyniowe to słowo, które powinno wejść do słownika na stałe, w takiej postaci lubię dynię najbardziej choć moja koleżanka Edytka z bloga Przy Zielonym Stole uskutecznia dynię także w postaci kiszonek, prosiłam ją o przepis żebym mogła coś ponaśladować ;) Ponadto to właśnie przez Edytkę zostałam obdarowana kilogramami dyń, które zakupiła również dla mnie na dyniowej ekofarmie swojej znajomej. Więc jak tu żyć powiedzcie jak nie dynią, dynią i jeszcze raz dynią. A z resztą korzystajmy póki się da! Już niedługo zatęsknimy za tym pomarańczowym, słodkim i ogrzewającym nas od środka warzywem.

fot. MŚ

6 listopada 2014

TOFURNIK DYNIOWY Z NUTKĄ ROZMARYNU | bez cukru, nabiału i glutenu

Tofurnik... Czyli nowy "sernik" w mojej kolekcji sernikopodobnych ciast, do tej pory konsystencją i smakiem najbardziej zbliżony do oryginalnych wersji z twarogu. Próbowałam już tofurników na zimno (ze zmiksowanego, a nie upieczonego tofu), ale nie złapały mnie za serce. Ten jest naprawdę bardzo fajny, a dodatek dyni sprawia, że nabiera cudnego pomarańczowego koloru, ma też konsystencję sera czym nie do końca urzaczą Was nerniki oraz jagielniki. Przekonać możecie się tylko próbując także mikser w dłoń moi Mili!

fot. MŚ

3 listopada 2014

MAKROBIOTYCZNE MARCHEWKI | wegańskie, wyraziste i pełne zdrowia

Nareszcie! Mam ją! Swoją własną, zakupioną, nie kradzioną obieraczkę "julienne"... Mówi Wam to coś? Mnie na początku nic! Oprócz tego, że z zazdrością patrzyłam na pasty marchewkowe ze ślicznych paseczków, albo cukiniowe spaghetti od Jadłonomii. A tu okazuje się, że "julienne" to po prostu jeden ze stylów krojenia wymyślony przez Francuzów, a tę obieraczkę wymyślił pewnie, którychś z umęczonych krojeniem ton marchewek francuski Szef Kuchni :) Tak czy siak chodzi po prostu o to żeby marchewki miały formę cienkich słupeczków, voilà! 


fot. MŚ